Tak… Nareszcie… Nadszedł ten wiekopomny moment… Witam Cię w pierwszym poście na blogu Motocykle i Wino! Na wstępie chciałem zaznaczyć jak bardzo się cieszę, że zaglądasz na mojego bloga. Jest to mój pierwszy, dziewiczy post,
Tak… Nareszcie… Nadszedł ten wiekopomny moment… Witam Cię w pierwszym poście na blogu Motocykle i Wino!
Na wstępie chciałem zaznaczyć jak bardzo się cieszę, że zaglądasz na mojego bloga. Jest to mój pierwszy, dziewiczy post, którym rozpoczynam swoją przygodę z publikowaniem w internecie. W tym wpisie chciałbym troszkę przytoczyć historię pomysłu na tę stronę i plany, jakie mam nadzieję zrealizować w formie tego bloga.
Co do samej pasji związanej z motocyklami i winem, w telegraficznym skrócie mogę powiedzieć, że rozwijają się one od zgoła 10 lat. Parę słów więcej na ten temat możesz przeczytać w zakładce „O mnie”. Jeśli zaś chodzi o sam pomysł na bloga, zaczęło się od pisania własnych fiszek degustacyjnych do wirtualnej szuflady.
Po kilku latach zagłębiania się w świat wina (i piwa kraftowego) postanowiłem zacząć spisywać swoje doznania towarzyszące mi podczas degustacji. Próbowałem na początku znaleźć odpowiadający mi zbiór punktów, który stanowiłby dla mnie wyjście do opisu próbowanych przeze mnie alkoholi. Niestety każdy na jaki trafiałem był zbyt ogólny (w kwestii win standard składający się z 5 elementów: wzrok, nos, smak, posmak, ogólna ocena, w kwestii piwa podobnie), a powtarzający się w zasadzie jak mantra lub na drugim (rzadszym) biegunie zbyt szczegółowy. Po dłuższych poszukiwaniach postanowiłem opracować własny zestaw w oparciu o swoją wiedzę, ciągle zdobywane doświadczenie oraz literaturę. Pierwszy szablon fiszki degustacyjnej powstał dla piwa, niedługo później dla wina. W ten sposób zaczęły powstawać pierwsze materiały, zapisywane jednak tylko na dysku sieciowym.
Drugi etap był związany z kupnem motocykla. Rozpoczęły się podróże małe i duże (nie czuję, że rymuję :P) – zarówno jednodniowe wypady wokół Krakowa, jak i nieco później dalsze kilkudniowe, jednak wciąż na terenie Polski. Nie ukrywam, że zacząłem odczuwać chęć podzielenia się z kimś tym wszystkim, czego na motocyklu doświadczam oraz miejscami, jakie na nim odwiedziłem.
Pierwszy raz, kiedy w głowie zakiełkowała mi myśl o założeniu bloga miał miejsce podczas tygodniowego wypadu motocyklowego na Sycylię. Podróżując wokół wyspy i popołudniami próbując lokalnych win (do tej pory Nero d’Avola ma szczególne miejsce w mojej pamięci), zacząłem się zastanawiać nad połączeniem tych dwóch pasji w jedno. Tak powstał pomysł stworzenia bloga o motocyklach i winie. Na tamtą chwilę był to jedynie luźny koncept. Po powrocie do Polski temat odszedł nieco na bok, wracając raz na jakiś czas jak bumerang, jednak bez żadnych konkretnych działań.
Drugi raz, gdy poważniej ten pomysł do mnie wrócił, był związany z podróżą motocyklową do Toskanii. Ponownie podczas całego tygodnia jazdy na motocyklu po przepięknych okolicach Florencji, Chianti, San Gimigiano i wielu innych, znowu próbując wieczorami lokalnych win, poczułem potrzebę podzielenia się tym, czego wtedy doświadczałem. Powrót do Polski zaowocował troszkę klarowniejszym konceptem, co i w jakiej formie chciałbym na tym blogu publikować, jednak nadal nie podjąłem żadnych konkretnych działań.
Decydującym etapem, który zaważył na powstaniu tego bloga były ubiegłe wakacje, gdy podczas kilku wyjazdów, miedzy innymi na Morawy oraz w okolice Zielonej Góry, rozpoczęły się poważne dyskusje z moją dziewczyną na temat założenia strony i tematyki publikowanych na niej materiałów. Dość powiedzieć, ze nie było chyba nikogo (a kilka innych osób również wiedziało o moim pomyśle i powoli „zbieranych” materiałach), kto bardziej wierciłby mi dziurę w brzuchu, żebym wreszcie ruszył swoje cztery litery i coś z tym zrobił. Od tamtej pory zacząłem na poważnie zabierać się za przygotowania do tego projektu, efektem czego jest niniejsza strona.
Głównym tematem, dla którego powstał ten blog miały być weekendowe wypady motocyklowe do winnic: wyjazd w sobotni poranek, przejazd motocyklem po malowniczych trasach tak, aby popołudniem dotrzeć do winnicy, porozmawiać z właścicielem, spróbować lokalnych produktów, a następnie w niedzielę około południa wrócić do domu. Zdając sobie jednak sprawę, że takich materiałów w ciągu roku będzie relatywnie mało, tym bardziej w okresie zimowym, postanowiłem, ze będę tu również umieszczał posty związane stricte z winem, tj. oceny win, relacje z degustacji i innych winnych wyjazdów. Dodatkowym tematem, któremu będzie poświęcony oddzielny dział, jest piwo. Pojawią się na blogu również oceny piw, ciekawostki na ich temat, a także relacje z festiwali piwnych i innych wydarzeń z piwem związanych. Niewykluczone, że sporadycznie pojawią się też wpisy dotyczące innych alkoholi.
Pierwszy cykl, w ramach którego chciałbym regularnie publikować posty będzie nosić nazwę „Z szuflady”. W jego ramach co tydzień będą się pojawiać napisane dotychczas przeze mnie oceny win i piw. Dodatkowo pozwolę sobie na kilka słów komentarza w stosunku do tych materiałów, zważywszy na fakt, że część z nich pochodzi sprzed nawet 5 czy 6 lat. Nie ukrywam, że spojrzenie na to wszystko z perspektywy czasu będzie dla mnie też ciekawym doświadczeniem i retrospekcją, w jaki sposób kształtował się mój smak na przestrzeni lat.
Zapraszam Cię do lektury pojawiających się tutaj materiałów oraz do śledzenia fanpage’a na facebooku: Motocykle i Wino.
Daj znać w komentarzach, jakie są Twoje oczekiwania wobec tego bloga, o jakich rzeczach chciałbyś/chciałabyś tutaj poczytać? Jeśli masz jakieś sugestie lub pomysły, w jakim kierunku ten blog powinien podążać, również proszę Cię o dwa słowa poniżej.